Najbardziej rozpoznawalne i cieszące się największą renomą nagrody muzyczne świata, statuetki Grammy, przyznawane będą w tym roku już po raz 60. Tak zwane muzyczne Oscary mają postać pozłacanego gramofonu, ale oczywiście waza jest utaj symbolika, a nie sam kształt nagrody.
W tym roku poznamy laureatów aż 84 różnych kategorii, spośród których największe znaczenie ma Wielka Czwórka, czyli nagrody dla najlepszej piosenki minionego roku, najlepszego nagrania, najlepszego albumu, a także laur dla artysty uznanego za najlepszego spośród debiutantów w minionych 12 miesiącach.
Szansę na aż 8 wyróżnień ma w tym roku Jay-Z. niedaleko za nim są Kendric Lamar i Bruno Mars. W szranki o nagrodę Album Roku stanęli też, poza największymi gwiazdami, Childish Gambino oraz Lorde. Jak stało się już w minionych latach tradycją, nagrody zostaną wręczone w Madison Square Garden w Nowym Jorku 28 stycznia. Już po raz drugi galę poprowadzi znany z Carpool Karaoke komik James Corden. Na co dzień śpiewa on z największymi gwiazdami estrady, więc jego wybór nie powinien nikogo dziwić.
Najwięcej szans na wygraną.
Same nominacje do statuetki Grammy to wielkie wydarzenie. Oznacza ono bowiem dostrzeżenie nieprzeciętnych osiągnięć uzyskanych w minionym roku. Trzeba zaznaczyć, że statuetki Grammy przyznawane są za dokonania i osiągnięcia uzyskane w okresie od października do września lat ubiegłych, czyli w tym przypadku od października 2016 do września 2017. Wszystkie późniejsze działania to szansa na statuetkę w 2019 roku.
Zdecydowanym faworytem i osobowością, która prawdopodobnie skradnie całe show, jest Jay-Z. Jedną nominację mniej od niego otrzymał Kendric Lamar. 6 razy wyróżniony może zostać Bruno Mars. Znienawidzony przez wiele osób Luis Fonsi, autor piosenki Despacito, może liczyć razem z raperem Daddy Yankee na aż 5 wyróżnień.
Całkiem imponujące wyniki zaliczyli też Childish Gambino, Sza oraz Khalid, czyli postaci mogące się pochwalić pięcioma wyróżnieniami każda.
Zapowiada się także, że będziemy mogli liczyć na co najmniej kilka rekordów. Największym z nich byłoby zwycięstwo Jaya-z we wszystkich kategoriach, w których został nominowany. Dzięki temu zrównałby się w sukcesach z Michaelem Jacksonem oraz Carlosem Santana, czyli wielkimi muzykami, którzy statuetki w takich ilościach dostawali odpowiednio w roku 1984 oraz 2000.
W kategorii Najlepszy Nowy Artysta o statuetkę powalczą Julia Michaels, Alessia Cara, Khalid oraz Lil Uzi Vert.
Nominacje do nagrody najlepszego albumu roku to:
• Kendrick Lamar – „DAMN.”;
• Lorde – „Melodrama”;
• Jay-Z – „4:44”;
• Childish Gambino – ,,Awaken, My Love!”;
• Bruno Mars – „24K Magic”.
Za faworytkę uchodzi Lorde, której najnowszy album to powrót po czterech latach od debiutanckiego krążka. Artystka pochodzi z Nowej Zelandii i ma zaledwie 20 lat. Swój największy hit, royal, nagrała w wieku 20 lat, a płyta, z której pochodził, została oceniona bardzo wysoko, chociaż popowe dokonania artystki nie trafiały zazwyczaj na szczyty list przebojów.
Płyta Jaya-z jest już jego trzynastym longplayem. Płyta jest nastawiona głównie na zwierzenia oraz refleksje, a najeżona jest przeprosinami pod adresem małżonki rapera i producenta muzycznego. Uchodzi za jego najlepsze dzieło od czasów Black Album.
Childish Gambino szerszej publiczności znany jest jako Donald Glover, aktor. Płyta Awaken, My Love to polityczny performance czerpiący mocno z funku i soulu lat siedemdziesiątych.
24K Magic jest dokonaniem czysto popowym, ale brak ambicji autora połączony z wieloma niedociągnięciami warsztatowymi, na co nieustannie zwracają uwagę krytycy, nie przełożył się na zainteresowanie fanów. Utwory z trzeciego już longplaya artysty z miejsca stały się wielkimi przebojami.
Nie da się ukryć, że nagrody Grammy są plebiscytem popularności w ramach amerykańskiego środowiska muzycznego i o ich przyznaniu decyduje przede wszystkim popularność artysty, a nie realna wartość artystyczna dokonań z minionego roku. Tym niemniej, jeśli ktoś jest zainteresowany lekką muzyką tworzona dla niewymagającego odbiorcy, na pewno będzie z wypiekami na policzkach śledził werdykt amerykańskiej akademii.